Co dalej z amestią powszechną?
Co dalej z amnestią?
Myślę, że pomysły na odpowiedź na to pytanie są w każdym z nas. Moim pomysłem jest powołanie ugrupowania, które będzie się starało wystąpić w najbliższych wyborach parlamentarnych. Już słyszę ten "śmiech na sali", ale kiedy przestanie go słychać, to ja się zapytam kto ma lepszy pomysł? Chętnie przyłączę się w celu jego realizacji.
A teraz parę słów o programie. Amniestia to tylko jeden z jego punktów. Wg mnie potrzeba by zasygnalizować:
- Bezpłatne autostrady
- Zmianę ordynacji wyborczych
- Powrót do sankcji karnych wg starych kodeksów, zaś ten nowe kary obowiązywałyby dla aktualnych senatorów, posłów i prezydenta
- Ograniczenie płac posłów (najwyżej średnia krajowa)
- Zniesienie immunitetu posłów i senatorów
- Zmiana Konstytucji R.P. i wykreślenie instytucji Prezydenta jako kosztownej synekury
- Tylko dwie kadencji w Sejmie lub Senacie
- itp.
Reasumując, małe trzęsienie ziemi z perspektywą na 10 w skali Richtera, jak program będzie napisany do końca.
Taki program to wojna z innymi zasiedziałymi ugrupowaniami parlamentarnymi, a do wojny są potrzebne pieniądze, pieniądze, pieniądze... Ja osobiśnie, niestety, nie należę do bogatych filantropów, ale myślę, że gdyby prawie każdy z głównych zainteresowanych opodatkował się kwotą tylko 10zł, to by wystarczyło. W Polsce w zakładach karnych przebywa ok. 70 tysięcy obywateli. A potrzeba jedynie 1000 członków, którzy wypełnią i podpiszą deklarację zgłoszeniową. To wszystko można, tylko pod warunkiem, że nie zadziała tu tzw. dyfuzja odpowiedzialności, tj. sytuacja, w której sam zainteresowany i popierający inicjatywę będzie liczył, że ktoś coś zrobi za niego, a on będzie się tylko temu z boku przyglądał.
Pomysł jest.
Zastanówcie się co dalej?